Menu kusi obietnicą dobrej strawy w miłej atmosferze...
(Brugia)
A tu już Luksemburg. Mam wrażenie, że w tym mieście jada się tylko zupę. Zupa dnia, zupa świata, zupa chińska, ... do wyboru, do.... smaku.
Najbardziej jednak zaskakuje zupa z porów, groszku i... japońskich pereł... (słuszna, wg mnie, kategoria zup oryginalnych)
Nawet kiedy aura nie sprzyja, można zjeść zupę na tarasie pod ciepłym kocykiem ;)
Bon appétit!
To ja poproszę "soupe du monde" pod kocykiem :-)))
OdpowiedzUsuńNastępnym razem skuszę się na perły... ;)
OdpowiedzUsuńPerelki to chyba tapioca ?
OdpowiedzUsuńChcę tam koniecznie! Na dobrą zupę oczywiście....:)
OdpowiedzUsuńNajpierw koniecznie spacer po mieście, a potem w celach regeneracyjnych pyszna zupka! ;)
Usuń